Odstawili swoje bagaże i wyszli.Każda dziewczyna zabrała swojego towarzysza. Louis uparł się i zwiedzał na własną rękę. Ola oprowadzała Liama , Daria Nialla , Asia Harrego a Martyna Zayna.Mieli się potem spotkać w małej knajpce na rynku.
-Jak ci się podoba w Polsce ?Spytała Martyna.
-Ładnie tu macie.Powiedział i uśmiechnął się.
-Wiem , bardzo lubię Polskę.
Szli kawałek w ciszy ale nagle Zayn powiedział:
-A czemu ty mieszkasz tu a Asia w Wielkiej Brytanii?
-Eh. To długo do opowiadania.Po prostu rodzice po tym jak się rozwiedli wzięli po jednym dziecku.
Dziewczyna spuściła wzrok i posmutniała.
-Nie chciałem ci zrobić przykrości , przepraszam.Powiedział i złapał ja za rękę.
- Nie przepraszaj , to i tak nic nie zmieni.Nie zrobiłeś mi przykrości.Powiedziała.
-Pewnie tęsknisz za mamą Asią prawda?
-Tak tęsknie za nimi. Nie mamy z ojcem za dużo pieniędzy więc nie mogę polecieć do mamy, ale tak strasznie się ciesze że przylecieliście do nas.Powiedziała.
-Ja też się cieszę że mogliśmy przylecieć , i cię poznać tak jak waszego ojca.
-To miłe , dziękuje. Powiedziała Martyna.
-A tak dokładnie to gdzie idziemy?
-Tu za rogiem jest knajpa, w której mamy się spotkać.Założę się że się spóźnią.Powiedziała.
-Nawet jeśli , to poczekamy na nich , porozmawiamy. Powiedział.
Martyna zaprowadziła go do wyznaczonego miejsca i czekali na innych rozmawiając.
Nie długo potem już byli wszyscy.Usiedli przy stoliku obok Martyny i Zayna.
-No cześć.Co zamawiamy?Spytał Liam.
-Weźmy pizze , tu robią najlepszą w mieście.Zaproponowała Ola
-No dobra.Powiedziała Asia i poszła ją zamówić.
Nie czekali długo kilka minut po zamówieniu już była.Jedli , śmiali się i rozmawiali.Gdy już zjedli po mału wracali do domu.Chwilę potem byli już w domu.Asia zaprowadziła wszystkich do ich pokoi.
Asia siedziała na swoim łóżku i czesała swoje włosy, gdy nagle Harry wszedł do jej pokoju.
-Cześć.Powiedział i pocałował ją w policzek.
-Hej. Zauważyłam że Zayn i Martyna zdążyli się już poznać.
-Tak też to zauważyłem. Myślę że nawet mu się spodobała.
-Kolejny , który zakochał się w fance.
-Nie śmiej się.Powiedział śmiejąc się.
-Przecież się nie śmieję , tylko stwierdzam fakty.Powiedziała śmiejąc się.
Przytulił ją i wyszedł.
-Dobranoc Asiu.Powiedział wychodząc.
-Dobranoc Harry.Powiedziała i zasnęła powoli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz