sobota, 21 stycznia 2012

Rozdział 10

Tak teraz boję się o mój blog, martwię się że moja historia o Asi i Harrym musi się teraz skończyć a ja będę musiała się z wami pożegnać. Wiecie teraz te całe ACTA może go zablokować , co ja na to? Smutno mi bo włożyłam w pisanie tu wiele serca a nie chce by to szło na marne:( Wy chyba też. Ale do póki mogę (do 26.01)
będę pisać bez ociągania!
                                                   *                        *                              *
Popatrzyła na niego i przytuliła się.
-Wiesz że cię kocham prawda?Spytała
-Tak wiem.Powiedział i pocałował ją w czoło.
Wstawiła kwiaty do wazonu i usiedli na kanapie.
-Harry jak wiesz mój tata bardzo chce cię poznać a jutro ma urodziny....Zaczeła
-Mam pomysł! Polecimy do polski.... Wiesz taki prezent niespodzianka... Powiedział nieśmiało
-Wspaniały pomysł, na pewno się ucieszy ale musimy lecieć wszyscy , będzie taniej.
-Dobrze , jej to już ta godzina muszę lecieć. Niestety ale jestem już umówiony z reżyserem.Powiedział.
-tak szybko....? Szkoda , ale dobrze potem zadzwonię do chłopaków i uzgodnię godzinę lotu.
Uściskał ją jeszcze raz i wyszedł.Podeszła do drzwi pokoju otworzyła je i padła na łóżko.Podniosła telefon i spojrzała na godzinę.Odłożyła go i leżąc rozmyślała, a potem usnęła.
-Śpiochu! Wstawaj!Powiedziała Daria.
Podniosła głowę i wstała. Zobaczyła siedzące obok niej dwie przyjaciółki.
-Harry już nam mówił o locie , a my powiedziałyśmy chłopakom.Powiedziała Daria
-Już nie mogę się doczekać. Znowu zobaczymy Polskę.Powiedziała Ola.
-Ja też, a najbardziej widoku ojca. Bo miałam przyjechać dopiero na boże narodzenie.Odpowiedziała Asia
-To co? Nie obijamy się! trzeba się spakować.Powiedziała Daria zrzucając Asię.
Gdy były już spakowane usiadły na łóżku Oli i rozmawiały chwilę.
Bardzo się rozgadały że nie zauważyły nawet jak szybko czas zleciał. 
-Dobra czas iść spać , bo jutro spóźnimy się na samolot.Powiedziała Ola
-No masz rację.Dobranoc. Powiedziała Asia.
                           Następnego dnia.
Wstały , szybko się ubrały i wyszły na lotnisko.Tam już czekali na nie chłopcy.Weszli do samolotu i usiedli na miejscach.Lot nie trwał długo , wręcz zadziwiająco krótko.Byli już na miejscu.Louis zadzwonił po taksówkę i jechali do domu ojca Asi.Była podekscytowana , bo długo się z nim nie widziała a co najlepsze chciała mu przedstawić Harrego.Byli już na miejscu. Weszli do domu.
-Córciu to ty? Ależ ty się zmieniłaś. Powiedział Adam.
-Tak tato to ja , a to moi nowi przyjaciele.To jest Louis , Niall , Liam , Zayn , a to jest mój chłopak Harry.
-Miło mi cię poznać chłopcze.Powiedział i uścisnął mu dłoń.
-Mi pana też.Odpowiedział Harry.
Asia zaprowadziła wszystkich na górę do swojego pokoju.Przyszła do nich Martyna siostra Asi.
- Asia! Krzyknęła i uściskała siostrę.Czy to One Direction? W naszym domu? Dziwiła się.
-Asiu możesz przetłumaczyć? Zgaduję że to twoja siostra jest podobna do ciebie ,
ale niestety nie rozumiemy jej.
-Zapomniałam, wy nie mówcie po polsku. Powiedziała Martyna już po angielsku.
-Nic nie szkodzi.Ja jestem Zayn to Liam.Przedstawiał
-Nie musisz mi mówić , przecież was znam. Ja i Asia jesteśmy waszymi fankami.Ja jestem Martyna.
-Miło nam .Powiedział Niall.
-To co chłopaki , idziemy pospacerować po Wrocławiu?Spytała Ola
-Jasne!Powiedzieli Chórem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz