środa, 25 stycznia 2012

Rozdział 14

 Dziś dla wszystkich tych co walczą z ACTA i nie chcą tego internetu jakim ma się teraz stać -.-'
Para popatrzyła tylko na znajomych i przeszli do korytaża.
-Idziecie gdzieś?Spytał Harry.
-Tak wychodzimy do parku.powiedział Zayn.
 -A moje tako's? Nie zjecie?Spytał
-Nie Harry zjemy na mieście.Odpowiedział.
Harry posmutniał a Asia wtuliła się w niego by go pocieszyć.
-Harry...Ale skoro oni nie chcą to ja mogę zjeść?Spytał Niall
Harry popatrzył się na niego i nic nie powiedział.
-Jasne Niall możesz zjeść.Powiedziała Asia. Pocałowała chłopaka w policzek a ten się rozweselił.
Poszli do kuchni i ponakładali gotowe jedzenie.Podali znajomym i sami usiedli by zjeść.
Spędzili miło wieczór.Poszli do swoich pokoi przebrali się i poszli spać.
                                          Następnego Dnia
Asia podniosła głowę i spojrzała na zegarek było już późno.Wstała szybko się ubrała i odświeżyła.
Zeszła na dół i zobaczyła wszystkich na dole patrzących na nią.
-Cześć śpiochu!Powiedziała Ola.
-Hej.Powiedziała i przytuliła się na powitanie do Harrego.
Usiedli do stołu i rozmawiali.
-Dziś mamy samolot więc musimy się za chwilę pakować.
-To już tak szybko minęło?Jej , będę za wami tęsknić.Powiedziała Martyna.
-Mam pomysł.Może polecisz z nami?Spytał Louis.
-To dobry pomysł .Powiedziała Ola
-Dziękuje wam na prawdę. Powiedziała Martyna.
-Nie ma za co ale teraz chodźmy się pakować bo nie zdążymy.
Po 2 godzinach byli spakowani.Postanowili że pooglądają jeszcze razem jakiś film przed lotem.Oglądnęli film i pomału się już zbierali do wyjścia.Pożegnali się z ojcem Asi i wyszli.Pojechali na lotnisko i już za chwile byli w samolocie.wszystkie dziewczyny długo rozmawiały z swoimi chłopakami oprócz Martyny. Nawet nie zauważyła kiedy zasnęła na Zaynie.Po kilku godzinach byli już z powrotem.Zayn delikatnie obudził Martynę.
-O jezu ja spałam na tobie?Przepraszam.Powiedziała zawstydzona.
-Tak spałaś sobie smacznie i nie przepraszaj.Bo i tak nie masz za co.
Wzięli bagaże i wyszli z samolotu.Pojechali taksówką do domu i zaczęli rozpakowywać bagaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz