poniedziałek, 23 stycznia 2012

Rozdział 12

Jej to już rozdział 12:) Cieszę się że wam się on podoba i go czytacie , naprawdę dziękuje :*
                             *                                       *                                  *
Obudziła się a koło niej siedział Harry. Patrzył na nią swymi pięknymi zielonymi oczami. Ona podniosła się i zapytała
-Już nie śpisz?
-Nie , ja wcześnie wstaje nie jak ty śpiochu. Powiedział i cicho się zaśmiał.
Wstała wzięła ubrania i poszła do łazienki która znajdowała się w jej pokoju. Przebierała się i rozmawiała jednocześnie z chłopakiem.
-Jak ci się spało? Spytała
-Dobrze , co dziś będziemy robić? Spytał.
-Nie wiem , może tak mały piknik w parku za rogiem?
-No dobra, możemy pójść.
Asia spakowała koszyk poczekała z Harrym na przyjaciół i wyszli. Nie szli długo. Po 10 min. byli na miejscu.
Rozłożyli koc usiedli i rozmawiali ciesząc się swoim towarzystwem.
-Louis mamy dla ciebie niespodziankę...Powiedziała Asia.
-Jaką?Marchewki?Zaśmiał się.
-To też, popatrz w tamtą stronę.Wskazała mu.
Z tamtego miejsca było widać kobiecą sylwetkę.To była Elenor. Louis strasznie się ucieszył.Podszedł do niej i przytulił ją.
-Co ty tu robisz?Spytał
-Asia mnie zaprosiła , a że mam czas to jestem.Powiedziała.
Usiadła obok Louisa.Po pikniku poszli na spacer. Tak jak poprzedniego dnia dziewczyny oprowadzały gości.
Louis uparł się że zna już okolice i się nie zgubi, więc może oprowadzić Elenor.Jednak jakby sie zgubili zawsze mogą zadzwonić do Asi.
Ola oprowadzała Liama.Chodzili po ścieżkach i rozmawiali o pięknym rodzinnym mieście Oli.
Liam w końcu przyznał że bardzo ją lubi. Niall poszedł w ślady kolegi i zrobił to samo.Harry i Asia śmiali się że tworzą się nowe pary. Zayn postanowił poznać lepiej Martynę i zaprosił ją na obiad.Dziewczyna bardzo się ucieszyła , że pobędą sami w przytulnym miejscu i będą mogli ze sobą porozmawiać.
Wszyscy inni oprócz Zayna i Martyny poszli do domu. Harry przygotował swoje słynne Tako's.
-Wiecie że Martyna jest na randce z Zaynem?Spytała Ola.
-Wiemy , wiemy. To dobrze że w końcu kogoś poznał.Powiedziała Elenor.
-Zgodzę się z tym, dziwnie by to wyglądało bo my teraz.... tak jakby każdy z nas ma "towarzyszkę" a on był sam jak palec.Myślę że ona go odmieni.Powiedział Louis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz